Zbliża się godzina "0"
Kilka dni zajęło mi zanim dotarłam do naszego bloga ;) Już jutro nasz dzień, więc czas najbliższy zacząć wpisy. Pierwszy dzień budowy, pierwsze chwile niepewności, dla mojego małżowina dzień szalonej radości, syn już nie może się doczekać, a ja ... cóż ... chyba troche mam stres, czy uda się zacząć i skończyć. Czas wielkiej niepewności. Szczerze mówiąc mimo, że całą procedurę formalności załatwialiśmy sami, i powinny były mnie przygotować do tego, że coś nowego zaczynamy w naszym życiu, to niestety chyba nie zbliżyły mojej świadomości do tego co będzie się działo. Hmmm malkontenctwem wieje z tego wpisu, może strach, może , może, może sama nie wiem co jest tego przyczyną. Od lat przecież marzył się nam nasz własny dom, z dala od sąsiedzkiego dotychczasowego życia (z którego niczego dobrego wspominać nie będziemy), a ja teraz jakieś marudzenie odstawiam. Mam świadomość, że daleka droga przed nami, ale jakoś ciągle nie mogę uwierzyć, że to dotyczy czegośc co w nieodległym czasie będzie widoczne gołym okiem, Może wtedy zrozumiem i uświadomię sobie, że tam na tej zarośniętej , pustej dotąd łące "wyrosły" nasze marzenia :)
Jutrzejszy dzień upłynie pod hasłem "Zatem działajmy". W rolach głownych wystąpią: geodeta Pan Adam, archeolog Pan Marcin (działka objęta nadzorem archeo, może wykopią coś historycznego, hehe, no i Pan Koparkowy ze swoją koparką, aaa i oczywiście Panowie Budowlańcy. Prosimy trzymać kciuki i liczymy na forumowe wsparcie :)